Jeżeli intensywnie ćwiczyliśmy, to z pewnością mieliśmy do czynienia z zakwasami. Czyli bólem mięśni, który objawia się w tych fragmentach ciała, które zostały poddane takiemu wzmożonemu wysiłkowi. Podczas niego dochodzi do mikrouszkodzeń włókna mięśnia co sprawia, że nie może się on zbyt szybko zregenerować i odczuwamy ból. Jednak warto wiedzieć, że jest on niegroźny dla naszego zdrowia.

Co więcej dobrze jest również wiedzieć, w jaki sposób radzić sobie z takimi dolegliwościami, tak aby maksymalnie skrócić czas ich występowania.

Jak im zapobiegać?

Przede wszystkim warto wiedzieć, w jaki sposób możemy zapobiegać powstawaniu zakwasów. Zrobimy to, jeśli nasze ćwiczenia będziemy zaczynać od rozgrzewki, która będzie cechowała się niewielkim obciążeniem. Wówczas pozwolimy naszym mięśniom się rozgrzać i rozciągnąć, a więc będą one mniej podatne na mikrouszkodzenia.

Dopiero po 10 – 15 minutach takiego rozruszania można przejść do treningu siłowego. Jednak warto wiedzieć, że takie mikrouszkodzenia stymulują wzrost tkanki mięśniowej, a więc jeśli są niewielkie i nie są zbyt rozległego, to tak naprawdę nie powinniśmy się nimi martwić.

Jak je usunąć?

Z pewnością pojawienie się zakwasów nie jest niczym przyjemnym, bo czasami zdarza się, że utrudniają nam one codzienne funkcjonowanie. Dlatego też warto wykonywać delikatny masaż w tym miejscu, w którym pojawia się ból.

Jednak powinniśmy go wykonać dopiero na drugi dzień po treningu, ponieważ przeprowadzony zbyt szybko może tylko nasilić dolegliwości bólowe. Możemy także polewać ciało na przemian zimną i ciepłą wodą, jak i stosować specjalne maści i żele, które proponowane są w aptekach. Warto wiedzieć, że nawet jeśli pojawiły się u nas zakwasy, to i tak możemy z nimi ćwiczyć. Oczywiście trening nie powinien być wówczas tak intensywny, lepiej postawić na ćwiczenia mające na celu rozluźnienie ciała czy szybki marsz.

Nie mniej pojawienie się zakwasów wcale nie oznacza, że musimy leżeć w łóżku i nie możemy się w ogóle ruszać.